czwartek, 4 września 2014

Zakotwicz swoją motywację

Umysł - szef wszystkich szefów


Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie kwestionował roli psychologii w sporcie. Niegdyś tylko profesjonaliści dbali o odpowiedni stan mentalny w czasie treningów i zawodów. Dzisiaj rekordy na serwisie youtube.com biją filmiki typu „Bodybuilding motivation”, „Aesthetics motivation”, „Female fitness motivation”, które ogląda wielu amatorów, aby nakręcić się przed treningiem. Jakkolwiek, nawet przy najlepszym montażu wiecznie powtarzany schemat (pobudzająca muzyka, motywująca gadka i urywki filmów z treningów IFBB Pro) w końcu się opatrzy. Jeśli chcesz naprawdę zamienić się w krwiożerczą bestię na treningu zdradzę Ci pewien patent.

Otwórz umysł

                Na początku zrobimy mały eksperyment: przypomnij sobie najtragiczniejsze lub najstraszniejsze przeżycie z dowolnego okresu życia. Zamknij oczy, powróć do tego wspomnienia w formie obrazu. Przypomnij sobie kolory, zapachy i wewnętrzne odczucia jakie się z tym wiążą. Głęboko zagłąb się w swoje ówczesne odczucia, emocje. Poświęć na to 3 minuty…
                Jak się czujesz? Twój puls przyspieszył? Nagle zapomniałeś o wszystkich fajnych rzeczach, które dzisiaj Cię spotkały? Czujesz podenerwowanie? Voilà! Właśnie tylko za pomocą wyobraźni posterowałeś swoim ciałem. Nakazałeś mu wytwarzać adrenalinę, obniżyć poziom serotoniny, przyspieszyłeś pracę układu krwionośnego i oddechowego. Tutaj muszę Cię ostrzec: NIE PIELĘGNUJ TRAUMATYCZNYCH WSPOMNIEŃ!  

Terminator – przebudzenie

                Zaraz! Zaraz! Skoro możesz zmusić swój organizm do funkcjonowania w określony sposób, to równie dobrze możesz przygotować je do (niemal) nadludzkiego wysiłku. Technika, którą Ci przedstawię jest jednym z narzędzi wykorzystywanym w Programowaniu Neurolingwistycznym. Nosi ona piękną i wymowną nazwę: „kotwiczenie:.
                Kotwiczenie pozwala osiągnąć pożądany stan umysłu i ciała przy pomocy odpowiedniego bodźca, który został wykorzystany przy procesie zakładania tzw. „kotwicy”.[1] Idąc przez życie sam kotwiczysz wiele odczuć i wspomnień. Pamiętam jak za czasów studenckich miałem zajęcia z pewną Panią, która za każdym razem, gdy usłyszała syrenę (sala znajdowała się w pobliżu ruchliwej drogi), zaczynała drżeć i nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Kiedyś w przypływie szczerości, zwierzyła nam się, że została potrącona na przejściu dla pieszych… Jeśli dobrze pomyślisz to sam masz wiele podobnych „lotów”. Konkretna piosenka przypomina Ci dawną miłość? Widok sąsiada-skurwiela sprawia, że jesteś wkurzony już od samego rana? Sam widzisz, jak sobą manipulujesz.



Do dzieła!

                Na początku wybierz bodziec, który będzie u Ciebie wywoływał pożądane odczucia i wpływ na Twoje ciało. Co ważne, musi on być unikalny. Najlepiej sprawdzają się tutaj odczucia kinestetyczne (dotykowe).[2] Możesz chwycić się za ucho lub np. wbić kciuk między knykcie drugiej dłoni. Aby kotwica była jeszcze skuteczniejsza możesz usprawnić ją poprzez bodziec słuchowy, najlepiej wypowiedzenie odpowiedniego słowa/zdania („God mode on… :P ). Co ważne, im częściej będziesz używał określonej kotwicy, tym mocniej będzie ona działać! [3]

                Poniżej zamieszczam instrukcję zakładania kotwicy (wg wzoru opracowanego przez Andrzeja Batkę - jednego z ojców polskiej szkoły NLP) która pozwoli Ci wpaść w treningową furię:
1.       Powróć oczami wyobraźni do sytuacji kiedy byłeś wściekły. Nie mam to na myśli sytuacji, w której pokłóciłeś się z kimś bliskim. Masz przypomnieć sobie stan, w którym Twój gniew był na tyle wielki, że chciałeś urwać łeb każdej osobie, która stanie Ci na drodze (może przeżyłeś jakąś bójkę, rozwaliłeś domowy sprzęt…). Jako podpowiedź opiszę moje wspomnienie, które wykorzystałem do założenia kotwicy: jako otyły i wyśmiewany nastolatek w końcu coś we mnie pękło i spuściłem solidny łomot dwóm permanentnym oprawcom.  

2.       Zwizualizuj obraz tego zdarzenia. Skoncentruj się na jego wielkości i kształcie. I wielu ludzi może on przybierać różne kształty: prostokąta, kwadratu lub owalny. Teraz ów obraz powiększ dwukrotnie. Potem powiększ go ponownie. Teraz powinieneś odczuwać wzrost intensywności uczuć z nim związanych. Teraz przywróć jego pierwotne rozmiary.

3.       Zwróć uwagę na to w jakiej odległości od Twojej twarzy znajduje się obraz. Teraz przybliż obraz do siebie. Znowu powinieneś poczuć wzrost nasilenia uczuć, towarzyszących temu wspomnieniu. Z powrotem oddal obraz od siebie obraz do poprzedniej odległości.

4.       Jaka jest jasność tego obrazu? Rozjaśnij go kilkakrotnie! Teraz ponownie poczujesz intensywniejszy przypływ emocji. Ponownie przywróć swojemu wspomnienia poprzednią jasność.

5.       Teraz raz jeszcze przywołaj oczami wyobraźni dany obraz. Zacznij go jednocześnie powiększać, rozjaśniać i przybliżać. Teraz powinieneś poczuć prawdziwe wkurzenie! Teraz na chwilę zajmij się czymś innym (np. obejrzyj najnowszy klip Braci Figo Fagot :P ).[4]

6.       Powróć do wspomnienia. Ponownie powtórz procedurę z punktu 5, ale tym razem zastosuj wcześniej ustalony bodziec (gest i/lub wypowiedz odpowiednie słowo). Gdy będziesz chciał wyłączyć dany stan, po prostu pomyśl o czymś skrajnie innym (relaksującym, miłym itd.).

Trening mentalny musi być regularny!

                Powtórz to proces kotwiczenia przez następne 3 dni. Tylko 3 dni dzielą Cię od zdobycia narzędzia, które zmieni Twoje treningi w prawdziwą liturgię masochizmu. Oczywiście, powyższą technikę możesz wykorzystywać do innych celów: wzrostu pewności siebie (wspomnienie związane z Twoim osobistym sukcesem), poprawy nastroju (wspomnienie związane z czymś przyjemnym) lub wzrostu koncentracji (nadal muszę tłumaczyć?). Jako osoba, która na co dzień zajmuje się sprzedażą nie mogę pozwolić sobie, aby przywitać klienta z grobową miną, bo akurat miałem zły dzień. Kotwica pewności siebie jest wtedy nieoceniona! Do dzieła! Jak mawia Zig Ziglar -  „Tylko ty możesz wykorzystać swój potencjał!”  




[1] A. Batko, Sztuka perswazji czyli język wpływu i manipulacji, Gliwice: Wydawnictwo Helion, 2011r., str. 194.  

[2] S. Bavister, A. Vickers, NLP w praktyce czyli sztuka kształtowania przyszłości, Warszawa: Wydawnictwo Edgard, 2010r. str.138-139.
[3] S. Bavister, A. Vickers, NLP w praktyce... str. 138
[4] A. Batko, Sztuka perswazji…, str. 197-199

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz