czwartek, 27 listopada 2014

Trzydniowa podróż po super siłę i super masę dla średniozaawansowanych

Sprecyzuj swój cel


Widujemy ich codziennie. Chcą być wielcy jak Big Ramy, silni jak Benedikt Magnusson, posiadać kondycję psa husky na EPO i mieć prążki na tyłku. Cóż… też bym chciał być majętny, wieść bogate życie towarzyskie, posiadać ogromną wiedzę w każdej dziedzinie, nie odmawiać sobie żadnych przyjemności (i używek) oraz cieszyć się zdrowiem do końca moich dni. Niestety, za równo ja jaki i Ty musisz wybrać to co jest dla Ciebie priorytetem. Niniejszy artykuł jest napisany dla tych, którzy pragną zamienić się ogromną bestię, dźwigającą ogromne ciężary.


Opanuj podstawy


                Szlag mnie trafia, gdy słyszę od fachowca z 30-centymetrowym bicepsem, że „każdy trening musi być inny”. Omamieni radami zawodowców (swoją drogą sprawdzał ktoś kiedyś czy zawodowcy sami piszą te artykuły, czy też jakiś powieściopisarz na miarę George’a R. R. Martina?) z kolorowych pisemek, na jednym treningu robią wyciskania stojąc z hantlami, na drugim robią wznosy przodem a na kolejnym jakieś wyciskanie na maszynie. Rezultaty? Żadne ćwiczenie nie pozostaje w pełni opanowane. Innymi słowy: nie wykorzystasz pełni potencjału danego ćwiczenia, wykonując je raz na 3 tygodnie!

                Twoimi podstawami w poniższym programie będą: przysiady, martwe ciągi, wyciskanie sztangi nad głowę stojąc i wyciskanie sztangi na płaskiej leżąc. Musisz opanować też ćwiczenia do perfekcji, zgłębić ich istotę, obejrzeć godziny filmów i dopasować sposób ich wykonywania do swojej budowy ciała. Najlepiej jednak będzie, jeśli udasz się do trenera o nieposzlakowanej opinii, który pokaże Ci co i jak. Zaoszczędzisz mnóstwo czasu i być może uchronisz się przed kontuzjami.

Repetitio est mater studiorum


                Aby wykonywać daną czynność automatycznie musisz ją powtarzać. Nie setki, a tysiące razy! Zróbmy prosty rachunek. Załóżmy, że wykonujesz na treningu jedną serię rozgrzewkową (15 powtórzeń) przysiadów ze sztangą i 4 serie po 10 powtórzeń serii roboczych.  Łącznie da to nam 55 powtórzeń tygodniowo. Miesięcznie 220. W ciągu roku zrobisz 2860 pełnych powtórzeń ze sztangą na plecach. Czy to dużo? Być może, ale nie jest to ilość wystarczająca dla optymalnych efektów.

                Poniższy program zawiera trenowanie danego ruchu co 4 dni. Wiem, wiem… A co ze stagnacją? Czy mięśnie nie przyzwyczają się do ruchu? Zwróć uwagę na zawodników dwuboju olimpijskiego czy trójboju siłowego. Oni wciąż powtarzają te same ruchy, a mimo to są coraz silniejsi. Cała zmienność polega na progresie obciążenia, które dźwigają. Gdyby teoria o „przyzwyczajaniu się mięśni do danego ruchu” miałaby cokolwiek wspólnego z prawdą to rekordy świata pozostawałyby niezmienne od lat.

                Wartym podkreślenia jest fakt, że nie ważne czy właśnie się rozgrzewasz czy chcesz pobić kolejny rekord, dobra technika jest NAJWAŻNIEJSZA. Jeśli będziesz powtarzał dane ćwiczenie w sposób nieprawidłowy, to z czasem coraz trudniej będzie zniwelować wszystkie niedociągnięcia. Jeśli następnym razem będziesz rozgrzewał się 60-kilogramową sztangą w martwym ciągu, to zwróć baczną uwagę na ustawienie stóp, prawidłową krzywiznę kręgosłupa, ustawienie bioder i dłoni na sztandze, tak samo jakbyś miał pociągnąć 200 kg.



Przechodzimy do konkretów:

Trening A
Martwy Ciąg*
Wiosłowanie ze sztangą w opadzie**
Wyciskanie sztangi nad głowę*
Podciąganie sztangi do brody w szerokim uchwycie**
Uginania ramion z hantlami stojąc**
Unoszenie nóg w zwisie z hantlem między stopami***

Trening B
Przysiady ze sztangą na karku*
Wyciskania nogami na suwnicy**
Uginanie nóg leżąc**
Wyciskanie sztangi na ławce płaskiej*
Pompki na poręczach (tułów pochylony)**
Wyciskanie w wąskim uchwycie**
Wspięcia na palce stojąc***

Rozkład tygodniowy:

Poniedziałek: Trening A
Wtorek : bez treningu lub dowolna forma wysiłku aerobowego
Środa: Trening B
Czwartek:  bez treningu lub dowolna forma wysiłku aerobowego
Piątek: Trening A
Sobota/Niedziela: bez treningu lub dowolna forma wysiłku aerobowego
Poniedziałek: Trening B itd...


W ćwiczeniach oznaczonych * - stosujesz progres obciążenia w każdej kolejnej serii o 10%. Przykład: 1 seria 10 powtórzeń z 70kg, 2 seria 10 powtórzeń z 80 kg, 3 seria 10 powtórzeń z 90 kg, 4. (ostatnia) 10 powtórzeń z 100 kg.

W ćwiczeniach oznaczonych ** i *** - stosujesz ciężar stały, który pozwoli Ci na wykonanie zaplanowanej liczby powtórzeń w każdej serii.          
W każdym kolejnym tygodniu dodajesz odpowiednio: 2,5 kg do wyciskań stojąc i ławce; 5kg do przysiadów i ciągu.

Zapytasz mnie co z tyłem barków, czworobocznymi czy mięśniami ramiennymi… Drogi czytelniku, na dopracowanie szczegółów przyjdzie czas, gdy Twoje fundamenty będą już solidne. Twoja zdolność adaptacji do wysiłku jest jeszcze ograniczona, więc inwestuj mądrze ograniczone zasoby. O ile same mięśnie trudno „spalić” nadmiernym wysiłkiem, o tyle układ nerwowy jest dość wrażliwy na przeciążenie. Każdy z nas robił już błąd, gdy rzucał się w wir intensywnych treningów niczym buraczane baby na torebki Wittchen w Lidlu, aby po kilku tygodniach stwierdzić, że „nie idzie”. Mięśnie nie zmalały, ale czuliśmy, że „coś jest nie tak”. Ów problem tkwił, właśnie w niezregenerowanym układzie nerwowym.

Rola rozładowania


                Twoją uwagę zapewne zwrócił wyraz DELOAD w opisie piątego tygodnia. To nic innego jak znaczne zmniejszenie objętości i intensywności treningu. Co zyskamy robiąc taki krok w tył? Pozwól, że wymienię tylko niektóre korzyści:
·         Regeneracja układu nerwowego po okresie wzmożonego wysiłku
·         Regeneracja nadwątlonych stawów i innych mikrourazów
·         Zmniejszenie stanów zapalnych w organizmie
·         Wywołanie psychicznego „łaknienia” wysiłku – podtrzymanie motywacji

Niestety, wśród nas jest mało mutantów, zdolnych do nadludzkiego wysiłku przez dłuższy czas. Prawdopodobieństwo, że jesteś jednym z nich jest mniej więcej takie, jak szansa na to, że ostatnie wybory samorządowe były w pełni demokratyczne.  Zwróć uwagę, że nawet napchani towarem jak PKS do Lichenia zawodnicy różnych dyscyplin sportu miewają okresy roztrenowania, a podczas przygotowań do zawodów intensywność treningów jest zróżnicowana.

Jak to wygląda w praktyce? Robisz 3 serie każdego ćwiczenia (za równo podstawowych jak i uzupełniających) z ciężarem o 10-15% mniejszym niż w tygodniu 1, wykonując 8-10 ruchów. Brzuch i łydki bez zmian.

Budowanie zwałów mięsa to praca na lata


Zamiast poszukiwać bzdurnych artykulików typu „5 cm w klacie w 6 tygodni”, spróbuj tego treningu przez najbliższe 15 tygodni. Gwarantuje Ci, że zaczniesz dźwigać więcej i złapiesz kilka kilogramów upragnionej masy (pamiętaj o diecie!). Szczerze mówiąc, ów program może być stosowany przez Ciebie nawet przez pół roku. Dla urozmaicenia możesz zmieniać ćwiczenia uzupełniające („**” i „***”), np.:
·         Wiosłowanie ze sztangą w opadzie – podciąganie na drążku/wiosłowanie z hantlem jednorącz/zarzut sztangi na klatkę
·         Wyciskania nogami na suwnicy – przysiady ze sztangą z przodu/przysiady bułgarskie jednonóż/wykroki chodzone (w przypadku wykroków nie stosuj ciężarów większych niż te, które pozwolą Ci na wykonanie 10 powtórzeń w serii)
·         Itd…


Powodzenia. Bądź cierpliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz